Telus: W pewnym momencie polityka zagraniczna z Ukrainą poszła w złym kierunku
Ruszyły wypłaty środków do sprzedanej pszenicy i gryki. To pomoc państwa, która ma na celu rekompensatę rolnikom kłopotów na rynku, które wywołała wojna w Ukrainie.
– To kolejne środki pomocowe dla rolników, którzy sprzedali zboże po 15 kwietnia i złożyli wniosek. To historycznie wysoka dopłata, bo dochodziła ona do 3025 zł do hektara pszenicy. W pierwszej transzy wypłaciliśmy już ponad 600 milionów złotych – powiedział na antenie Polskiego Radia 24 minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.
– Przed nami jeszcze wypłaty dopłat do innych zbóż, a także pomocy nawozowej. Będzie to 500 zł do hektara. Nawozy znowu trochę podrożały, ale myślę, że nie powinno się to utrzymywać – dodał.
– Przeznaczyliśmy na dopłaty dla rolników ponad 15 miliardów złotych. Nie umiem zrozumieć tego, że w momencie, gdy waży się bezpieczeństwo żywnościowe kraju, senatorzy opozycyjni głosują odebranie z tej sumy ponad 6,5 miliarda złotych – podsumował szef resortu rolnictwa
Telus: Są rzeczy ważniejsze od interesów partyjnych
Minister rolnictwa przyznał także, że uważa, że kampania wyborcza powinna mieć swoje granice. Jak powiedział, są rzeczy ważniejsze od interesu partyjnego i politycy powinni to zrozumieć.
– Rozumiem, że jest czas wyborów i każdy chce sobie zrobić kampanię, ale są sprawy, które powinny stać ponad polityką partyjną. Wśród nich jest nasz interes narodowy i interes polskich rolników – powiedział Robert Telus.
Napięcia w relacjach Polska – Ukraina
Szef resortu rolnictwa był pytany także o relacje dyplomatyczne między Polską a Ukrainą. W ostatnich tygodniach są one bardzo napięte, a częściową przyczyną był właśnie kryzys zbożowy.
– W pewnym momencie polityka zagraniczna z Ukrainą poszła w złym kierunku. Strona ukraińska jest zainteresowana eksportem swojego zboża niezależnie od tego, co się z nim dalej stanie. My jesteśmy zainteresowani interesem polskich rolników. Tu jest pewien zgrzyt – powiedział Robert Telus.
– My na pewno nie pozwolimy, aby oligarchowie, czy mafiozi wykorzystywali sytuację wojenną i szkodzili Polsce. Po 15 września zboże na pewno będzie zatrzymywane na granicy i nie będzie wpływało na polski rynek. Możliwy będzie wyłącznie tranzyt w głąb Europy – zapewnił minister.